Przejdź do głównej zawartości

HISTORIA ZESPOŁU SKALDOWIE

W 2016 roku wokalista zespołu Skaldowie Jacek Zieliński (70 l.), brat najciężej rannego w wypadku Andrzeja Zielińskiego (72 l.), opowiedział o tym co działo się po tym, jak ich samochód dachował tydzień temu na autostradzie A1 w miejscowości Szewo na trasie Kowal – Kutno.

Muzycy zespołu Skaldowie wracali do domu z koncertu w Kwidzynie. Nagle ich samochód wpadł w poślizg i dachował. - Było rano i ślisko, bo padał deszcz. Zahaczyliśmy kołem o kałużę. Auto zaczęło się kręcić, w końcu odbiło się od krawężnika i dachowało - zdradził w rozmowie z „Twoim Imperium" Jacek Zieliński.
Wokalista przyznał, że to prawdziwy cud, że tylko jego brat został poszkodowany w tym wypadku.

Andrzej Zieliński z obrażeniami całego ciała trafił do szpitala we Włocławku. - Ma połamane żebra, łopatkę, przesunięty kręg, ale na szczęście nie doszło do takiego uszkodzenia kręgosłupa, które unieruchomiłoby go całkowicie. Może ruszać rękami i nogami.

Na szczęście wszystko zakończyło się szczęśliwie i już w tym roku Skaldowie mogą dumnie obchodzić 55 lecie zespołu! 🥳

Za jaki utwór najbardziej cenicie "Polskich Beatelsów"?




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

HISTORIA ZESPOŁU FILIPINKI

16 czerwca 2012 roku w Szczecinie zmarła Krystyna Sadowska-Nizowicz, jedna z wokalistek tworzących popularny w latach 60. zespół Filipinki. Uznawane za pierwszy girlsband w Europie Filipinki powstały w Szczecinie w 1959 roku. Największą popularność zdobyły w siedmioosobowym składzie, w którym występowała właśnie Krystyna Sadowska. Szczyt sławy Filipinek przypadł na lata 1963-65 (przeboje "Batumi", "Bal Arlekina", "Do widzenia, profesorze", "Wala twist" czy "Filipinki - to my") Krystyna Sadowska w zespole występowała do 1968 roku. Sama nigdy nie wróciła na scenę. Pracowała w handlu. Od dawna była na emeryturze. W ostatnich latach swojego życia mocno chorowała.

HISTORIA RYSZARDA RIEDLA

Śmierć Riedla nie była - rzecz jasna - jedynie romantyczną stratą rockandrollowego pomazańca. Słusznie stała się także orężem w walce z narkotykami wśród młodych. Dla wielu w muzycznym świecie była też strasznym przebudzeniem ze snu o tym, że narkotyki to jedynie zabawa, przymiot artystycznych elit, nic złego. Dżem już wtedy był jednym z fundamentów polskiej muzyki rozrywkowej, ale wraz ze śmiercią Ryśka stał się wręcz ikoną blues-rockowego, gitarowego, porządnego grania. Po tej stracie zespół pozbierał się - według niektórych trochę za szybko - i gra do dzisiaj. Po początkowych eksperymentach trafił na Macieja Balcara - wokalistę, który pisze własną sceniczną historię, ale z ogromnym szacunkiem dla swojego wielkiego poprzednika. Największy przebój Ryśka?

HISTORIA ZESPOŁU ALIBABKI

Zadebiutowały w 1964 r. jako sześcioosobowa żeńska grupa wokalna. Wywodziły się z harcerskiego chóru Władysława Skoraczewskiego. Już w roku debiutu dostały nagrodę na festiwalu w Opolu i dokonały pierwszych nagrań. Śpiewające dziewczyny emanowały wdziękiem i młodością. O ich sukcesie zadecydował jednak także duży wokalny talent. Nagrywały własne przeboje, np. "Kwiat jednej nocy", "Dom w malwy malowany", "Kapitańskie tango". Głosy Alibabek słychać też w wielkich przebojach z lat 60. i 70., takich jak: "Dziwny jest ten świat" Czesława Niemena, "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał" Skaldów, "Cień Wielkiej Góry" Budki Suflera, "Rememedium" Maryli Rodowicz, "Port Piratów" Czerwonych Gitar, "Staruszek świat" Anny Jantar, "Odpływają kawiarenki" Ireny Jarockiej, "Zegarmistrz Światła" Tadeusza Woźniaka... Zespół zawiesił działalność w końcu lat 80. "Chciałyśmy bardziej poświęci...